Najpopularniejsze spiskowe teorie

    Pewien pisarz trafnie zauważył, że gdy religia i filozofia obumiera, na jej miejsce wchodzą zabobony i zwyczajnie nowe systemy wierzeń. Jesteśmy tego świadkami. XXI wiek to czas wypierania religii z przestrzeni publicznej, a nawet otwarta walka z wiarą, wytoczona przez socjalistów. Filozofia przestaje się obecnie liczyć, gdyż uznaje się ją za dziedzinę przestarzałą i bezproduktywną. Co ciekawe, wcale nie jest to wynikiem wzrastającego konsumpcjonizmu, czy kapitalizmu (tak na marginesie, kapitalizm istnieje tylko w Chinach i częściowo w azjatyckich tygrysach, a reszta świata to zwykli „czerwoni”). Zapominanie o filozofii to domena krajów demokratycznych. Dlaczego? Powód jest bardzo prosty. Niegdyś pewien znamienity matematyk zauważył, iż „więcej jest głupich niż mądrych”, co stanowiło jego najlepsze wyliczenie w życiu. Demokracja to rządy ludu, a więc potencjalnych idiotów. Ta informacja może czytelnika zaszokować, ale w Polsce odsetek ludzi z wyższym wykształceniem jest jednym z lepszych w Europie, a obecnie procent ludzi studiujących daje nam pierwsze miejsce w rankingu. Pomimo tych faktów w Polsce 80% obywateli nie ma wyższego wykształcenia. Wybrańcy ludu – jako, że osoby proste przez prostych chłopów wybrani – z filozofią mają tyle wspólnego, co traktor z fortepianem. Z czasem więc na piedestale postawiliśmy religię New Age i spiskowe teorie dziejów. New Age jest bowiem łatwiejsza, ciekawsza, niewymagająca czasu i poświęceń.

   Ludzie wymyślają niestworzone historie. Jedna z nich obejmuje wiarę w to, że Majowie przepowiedzieli koniec świata na rok 2012, a pod piramidą w Gizie znajduje się wielka machina, którą ludzkość ma uruchomić w czasie apokalipsy, aby uratować ziemię. Ową machinę pozostawili na naszej planecie przybysze z kosmosu wieki temu, gdy w procesach genetycznych manipulacji stworzyli człowieka. Szaleńcy sądzą także, iż rasa biała to połączenie rasy bogów (czyli anunaki – kosmitów) i małp. Rasa czarna to oczywiście zwykłe małpoludy, mające wydobywać kruszce dla swych panów, a rasa żółta podobno pochodzi od orangutanów. Wyznawcy doczekali się w Polsce własnej strony internetowej i licznych sympozjów.
   Inne sekty prawią, że Obama to jaszczur i kosmiczny agresor. Tak samo Hilary Clinton i reszta znamienitych polityków. Ich celem jest masowa eksterminacja – tutaj teoria kompatybilna z wiarą, iż Obama i premierzy dzisiejszego świata to masoneria, której celem jest oczywiście eksterminacja ludzkości i władza (schemat).

   Wracając do kalendarza Majów można powiedzieć, że o ile ktoś umie posługiwać się Internetem, czytać po angielsku i przyswajać informacje, to mit końca świata obali w godzinę. Na CNN pojawił się ostatnimi czasy wywiad z najznamienitszym badaczem majańskiej kultury. Meksykański naukowiec wyśmiał katastroficzne teorie, które wynikają z nieznajomości kalendarza Majów. Chodzi bowiem o sposób naliczania czasu. Koniec kalendarza to początek nowego eonu, a nie apokalipsa. Autorzy sensacyjnej książki źle przetłumaczyli również hieroglify („śmierć” oznaczała „nowy początek”). Jednak głupców wśród ludu ci dostatek! Nic się nie zmieni, chyba że rano półgłówek wstanie z łóżka, a datą będzie 25 grudnia 2012.
Kreator www - przetestuj za darmo